Kempten

Kempten 

serce Allgäu, gdzie Rzym śpi pod brukiem, a barok tańczy z codziennością

 

 Nie wszystkie miasta krzyczą swoją historię. Kempten – położone u bram Alp w bawarskim regionie Allgäu – mówi raczej szeptem. Ale za tym szeptem kryje się jedna z najstarszych osad w Niemczech, której korzenie sięgają czasów rzymskich, a serce bije w rytmie baroku, targów, górskiego powietrza i... ciepłego, codziennego życia.

 

Rzym pod stopami

Zanim miasto nazwano Kempten, nosiło imię Cambodunum – było rzymską osadą administracyjną i wojskową, która przez chwilę była nawet stolicą prowincji Recja. Dziś można dotknąć tej przeszłości – dosłownie. W parku archeologicznym Cambodunum Archäologischer Park zachowały się fundamenty świątyń, forum, term i domów. Spacer wśród kolumn i ogrodów przywołuje oddech imperium, które dawno przeminęło, ale którego cień wciąż przemyka między drzewami.

 

Miasto podwójne – świeckie i duchowe

Kempten przez wieki miało dwie tożsamości: klasztorną i miejską. Na jednym wzgórzu rozpościerało się Opactwo Benedyktynów – jedno z najważniejszych i najpotężniejszych w południowych Niemczech, na drugim – wolne miasto cesarskie, niezależne i dumne. Te dwa byty istniały obok siebie, nie zawsze w zgodzie, ale razem tworzyły wyjątkowy krajobraz kulturowy. Ich dziedzictwem jest złożony, barwny plan miasta, w którym świątynie sąsiadują z halami targowymi, a krużganki z placami handlowymi.

Największą perłą architektury sakralnej jest bazylika św. Wawrzyńca (St. Lorenz) – barokowa, świetlista, o harmonijnych proporcjach i wnętrzu, które nie tylko zachwyca, ale i koi. Obok niej stoi Zamek Opacki, niegdyś centrum duchowej i politycznej władzy, dziś siedziba władz lokalnych i muzeum – pełne elegancji, sztuki i szelestu przeszłości.

 

Brama do gór

Choć Kempten nie leży bezpośrednio wśród szczytów, to Alpy są tu na wyciągnięcie ręki. Z każdego wzgórza widać białe zęby gór na horyzoncie, a w powietrzu czuć rześkość, która przypomina, że zaledwie pół godziny stąd zaczynają się wysokie przełęcze, jeziora, alpejskie pastwiska.

To świetna baza wypadowa – nie tylko w góry, ale i do bajkowych zamków Ludwika II, do Füssen, nad jezioro Forggensee czy do Oberstdorfu.

 

Miasto życia – nie tylko historii

W Kempten codzienność ma smak serów z Allgäu, piwa z lokalnych browarów i ziół z przyklasztornych ogrodów. Tutejszy targ na placu Hildegardplatz to święto kolorów, zapachów i rozmów – gdzie starsi mieszkańcy sprzedają sery własnej roboty, a młodzież siada z kawą pod barokową fasadą.

Latem w mieście tętnią festiwale: Allgäuer Festwoche, koncerty pod gołym niebem, jarmarki rzemieślnicze. Zimą – świąteczne światła rozświetlają rynek i stare mury, a zapach grzanego wina miesza się z nutą cynamonu i żywicy.

 Kempten to nie muzeum. To miasto, które oddycha historią, ale żyje przyszłością.
Jest jak stary dom z szeroko otwartymi drzwiami – z kolumną rzymską w ogrodzie, barokowym sufitem w salonie i pachnącym ciastem w kuchni.

Przyjedź. Przejdź się przez dwa tysiące lat. Wstąp do bazyliki. Usiądź z widokiem na góry i pozwól, by Kempten opowiedziało ci swoją historię – tak cicho, że zostanie z tobą na długo.