Fryburg

Fryburg

miasto światła i kamienia, gdzie przeszłość płynie z wodą

 

Freiburg miasto, które nie potrzebuje krzyku, by być zauważone. Leży spokojnie u stóp Schwarzwaldu, jakby przysiadło między winoroślami a szeptem starych kamienic. Z jednej strony pełne życia, młodzieńczej energii i studenckiego śmiechu – z drugiej, dostojne jak katedra, której cień od wieków przesuwa się powoli po brukowanych ulicach. Miasto światła, miasta wiedzy, miasta duszy.

Został założony już w 1120 roku jako wolne miasto handlowe – i taka pozostała jego natura: otwarta, poszukująca, niezależna. Tutaj od zawsze krzyżowały się szlaki – karawan, pielgrzymów, idei. A kiedy w średniowieczu katedra zaczęła wznosić się nad dachami, nikt nie przypuszczał, że jej strzelista wieża przetrwa wieki – wojny, zmiany, wstrząsy – by dziś być jednym z najczystszych przykładów niemieckiego gotyku. Mówi się, że to jedyna średniowieczna wieża kościelna w Niemczech, która nigdy nie została zniszczona.

Ale Freiburg to nie tylko katedra – choć jej widok o poranku, gdy światło opiera się o piaskowiec, potrafi zapierać dech. To także miasto kanałów – małych strumyczków zwanych Bächle, które płyną wzdłuż ulic, szemrzą, odbijają niebo i są świadectwem starożytnej mądrości miejskiej. Dzieci puszczają w nich łódki, a legendy głoszą, że kto wpadnie do Bächle… ożeni się z mieszkanką Freiburga.

Stare Miasto to spacer przez historię – od kamiennych zaułków po eleganckie podcienia, od kolorowych frontów po cichą zieleń dziedzińców. Na placu Münsterplatz życie tętni: rynek, świeże kwiaty, sery z gór, wino z okolicznych winnic. Bo Freiburg, leżący na granicy Badenii i Alzacji, to też miasto smaków – kuchni z pogranicza, trunków, które dojrzewają na nasłonecznionych zboczach Kaiserstuhl.

Nad wszystkim unosi się świadomość miejsca – Freiburg jest jednocześnie najcieplejszym i najbardziej ekologicznym miastem Niemiec. Pionier energii słonecznej, świadomego planowania, transportu miejskiego. Nie z obowiązku, lecz z przekonania – bo tu od wieków rozum spotyka serce. Nie dziwi więc obecność prestiżowego uniwersytetu, intelektualnego fermentu, ale i... świętego spokoju w parkach, lasach, na ławeczkach.

A kiedy dzień gaśnie, katedra ciemnieje, a miasto zaczyna mrugać światłami w winiarniach, piwnicach, galeriach – wtedy Freiburg pokazuje swoje drugie oblicze: miejsca, które nie musi niczego udowadniać, bo po prostu jest sobą. Niepozornym cudem między wzgórzami, gdzie można żyć powoli, dobrze i pięknie.

 

Tak, tuż nad Freiburgiem wznosi się jego zielona koronagóra Schauinsland, czyli dosłownie: „patrz w dal”. I nazwa ta nie jest poetycką przesadą – to jedno z najbardziej malowniczych miejsc w całym Schwarzwaldzie, gdzie ziemia kończy się horyzontem, a powietrze smakuje jak zioła i chmury.

 

Schauinsland – dach Freiburga

Wysoka na 1 284 metry, Schauinsland to punkt, z którego w pogodne dni można objąć wzrokiem Alpy Szwajcarskie, Wogezy we Francji, a pod stopami – jak na dłoni – widać całe miasto Freiburg, sunące leniwie po płaskim dnie doliny Renu.

Dawniej nazywana „Erzkasten” z powodu wydobycia srebra i ołowiu, dziś Schauinsland jest symbolem spokoju, ruchu i zachwytu. Pokryta gęstym lasem, poprzecinana trasami rowerowymi i pieszymi, z kilkoma chatkami i alpejskimi łąkami na szczycie – przyciąga tych, którzy chcą uciec od miasta, nie opuszczając go naprawdę.

Na samym szczycie znajduje się wieża widokowa Eugen-Keidel-Turm, z której panorama zapiera dech – niezależnie od pory roku. Wiosną: morze zieleni. Latem: ocean złotych traw. Jesienią: ogień drzew. Zimą: śnieżna cisza nad światem.

 

Jak się tam dostać z Freiburga?

Najpiękniejsza i najbardziej widowiskowa opcja to:

kolejka linowa Schauinslandbahn – najdłuższa w Niemczech!

  • Punkt startowy: Dolna stacja znajduje się w dzielnicy Horben, do której z centrum Freiburga można dotrzeć tramwajem nr 2 do przystanku „Dorfstraße”, a potem autobusem lub spacerem (ok. 20 min).
  • Długość trasy: 3,6 km – podróż trwa ok. 20 minut i jest pełna zapierających dech widoków.
  • Na górze: od stacji na szczycie prowadzi ścieżka na wieżę widokową, do schronisk i tras trekkingowych.

 

Można też pieszo – dla chętnych na bardziej intensywne doznania:

  • Trasa z centrum Freiburga do szczytu zajmuje ok. 3–4 godziny spokojnego marszu przez lasy, serpentyny i górskie ścieżki. Startuje się np. z dzielnicy Wiehre lub Günterstal.
  • Po drodze mija się urocze punkty widokowe, łąki i dawną trasę górniczą.

 

Rowerem?

Tak – dla wysportowanych. Droga na szczyt jest stroma, ale dobrze utrzymana. Można też wyjechać kolejką i zjechać rowerem – idealne połączenie wysiłku i przyjemności.

 

Schauinsland to nie tylko punkt widokowy. To miejsce, w którym Freiburg staje się pejzażem, a ty – jego częścią.
To wyprawa nie w górę, lecz w głąb – spokoju, siebie, powietrza, które ma smak wolności.