O Meersburgu

O Meersburgu

tam, gdzie winorośle całują zamki

 

Już z pokładu statku widzisz dachy w odcieniach terakoty, ciasno ułożone na zielonych zboczach nad jeziorem. Meersburg – czyli „Zamek nad Morzem” – rzeczywiście wygląda jak warowny strażnik, który od wieków czuwa nad brzegiem. Z jednej strony surowy średniowieczny zamek, z drugiej łagodność winnic, schodzących tarasowo aż do jeziora. A pomiędzy nimi: kameralne uliczki, kolorowe fasady domów, place pełne światła i zapachu wina.

 

Spacer po Meersburgu

Spacer po Meersburgu

między zamkami a winem

 

Zwiedzanie Meersburga zaczynamy w porcie – niewielkim, lecz pełnym życia. Promy przypływają tu z Konstancji, statki wycieczkowe zatrzymują się na chwilę, a podróżni wędrują ku górnemu miastu, prowadzeni wąską brukowaną uliczką, która wspina się stromo ku wzgórzu.

Nocleg w Meersburgu

Nocleg w Meersburgu

między winoroślą a średniowiecznym murem

 

Meersburg nie śpi – on drzemie z otwartymi oczami, zanurzony w winie, czasie i blasku jeziora. To jedno z najbardziej malowniczych miasteczek nad Bodeńskim, rozpięte między stromym wzgórzem a taflą wody, gdzie każdy krok po bruku to jak oddech dawnych wieków. I właśnie tak wygląda tutejsza baza noclegowa – nie spektakularna, ale wyjątkowa jak opowieść ukryta za starymi drzwiami.