Spacer po Meersburgu
między zamkami a winem
Zwiedzanie Meersburga zaczynamy w porcie – niewielkim, lecz pełnym życia. Promy przypływają tu z Konstancji, statki wycieczkowe zatrzymują się na chwilę, a podróżni wędrują ku górnemu miastu, prowadzeni wąską brukowaną uliczką, która wspina się stromo ku wzgórzu.
Pierwszym przystankiem jest Altes Schloss – stary zamek, z wieżami, dziedzińcem, lochami i salami rycerskimi. Można tu zwiedzać pokoje z epoki, a nawet zobaczyć celę, w której rzekomo przebywał Jan Hus podczas pobytu w Meersburgu. W jednym ze skrzydeł znajduje się pokój Droste-Hülshoff – z biurkiem, przy którym pisała swoje wiersze.
Tuż obok stoi Neues Schloss, nowy zamek – barokowa rezydencja z XVIII wieku, która miała podkreślić świecką władzę biskupów. Jego pastelowe fasady, zdobione schody i tarasy z widokiem na jezioro tworzą jedno z najbardziej romantycznych miejsc w całym regionie.
Spacer prowadzi dalej wzdłuż murów miejskich, przez wąskie zaułki i ukwiecone dziedzińce, aż do głównego placu z fontanną, ratuszem i przytulnymi kawiarniami. Wszędzie tu czuje się historię – ale też bliskość ludzi i codzienności. To nie skansen – to żyjące miasto.
Meersburg to miasto, które nie potrzebuje wielkich słów. Wystarczy mu poranna mgła nad jeziorem, szept liści w winnicach i ciepło starych murów. To miejsce, gdzie historia i poezja sąsiadują z winem i codziennością, a każda chwila nabiera głębi. Gdy raz się tu zatrzymasz, trudno będzie nie wrócić.