Spacer po St. Gallen
tu każdy zaułek szepcze historię, a zapach kawy miesza się z ciszą dawnych ksiąg
Miasto świętego Galla nie lubi się spieszyć. Zamiast dźwięków wielkiego miasta – słyszysz tu stukot butów na brukowanych uliczkach, echo dzwonów i… cichą rozmowę przeszłości z teraźniejszością. Spacer po St. Gallen to wędrówka przez warstwy czasu: od średniowiecznego klasztoru, przez barokowe krużganki, aż po nowoczesne kawiarnie z młodymi studentami czytającymi Sartre’a i popijającymi flat white.
Punkt startowy: Bahnhof St. Gallen
Wychodzimy z dworca – i od razu widać, że to miasto łączy historię z nowoczesnością. Czyste ulice, porządek, architektura z przełomu XIX i XX wieku, ale i współczesne formy ze szkła i betonu.
Pierwszy kierunek? Stiftsbezirk – serce dawnego opactwa, ledwie 10 minut spacerem.
W objęciach dziedzictwa – Opactwo i Biblioteka św. Galla
Wchodzimy przez kamienną bramę w murach opactwa – i nagle świat się ucisza. Jesteśmy na dziedzińcu dawnego klasztoru benedyktyńskiego. Przed nami wznosi się barokowa katedra, majestatyczna i harmonijna. Boczne wejście prowadzi do wnętrza – gdzie złote stiuki, freski na sklepieniu i łagodna muzyka organowa sprawiają, że stajemy jak zahipnotyzowani.
Ale najważniejsze miejsce czeka tuż obok…
Stiftsbibliothek – Biblioteka Opactwa. Zakładamy filcowe kapcie i wchodzimy do bajki. Drewniane regały, delikatna podłoga, światło sączące się przez wysokie okna – to świątynia książek. Są tu rękopisy pisane na pergaminie, miniatury, traktaty teologiczne i dzieła, które przetrwały ponad tysiąc lat. Powietrze pachnie starym papierem i cichym szacunkiem.
Wykusze i bruk – Altstadt, czyli serce St. Gallen
Opuszczamy dziedziniec opactwa i wchodzimy w labirynt starego miasta. Uliczki są wąskie, brukowane, otoczone domami z XVI–XVIII wieku, a ich znakiem rozpoznawczym są misternie rzeźbione wykusze. Każdy inny – z postaciami, aniołami, zwierzętami, symbolami cechów rzemieślniczych. Jakby każdy dom miał własną osobowość i własną historię do opowiedzenia.
Zaglądamy do Haus zum Ritter, jednego z najpiękniejszych, z malowanym frontem i herbami dawnych mieszkańców. W oknach świeże kwiaty. Nad nami dzwon bije południe.
Kawa, koronki i chwilowa cisza
Zatrzymujemy się w jednej z kawiarni z ogródkiem – tu każda ma klimat. Drewniane stoły, lniane serwety, lokalna kawa i widok na brukowany plac. W tle ktoś gra na gitarze. Obok galeria ze współczesną sztuką, nieco dalej mały sklep z ręcznie robionymi tekstyliami.
W oknach wystawowych widzimy hafty z motywem alpejskim, koronkowe zasłony, lniane chusty – St. Gallen od wieków było sercem szwajcarskiego tekstylnego świata. Wciąż jeszcze to widać – choć dziś to raczej sztuka niż przemysł.
Zielona panorama – Dreilinden i Widok na Bodensee
Kierujemy się lekko pod górę, do dzielnicy Dreilinden. Spacer przez zielone aleje prowadzi nas do punktu widokowego. Stąd, w pogodne dni, zobaczyć można Jezioro Bodeńskie, pagórki Appenzellu i Alpy na horyzoncie. Pod nami miasto – z katedrą jak z zabawki i dachami ułożonymi w równych rzędach.
W pobliżu znajduje się także Wildpark Peter und Paul – mini-zoo z kozicami, muflonami i danielami. Dzieciaki klaszczą w dłonie, a dorośli – po prostu odpoczywają.
Powrót przez sztukę i życie codzienne
Wracamy do centrum inną drogą. Mijamy Theater St. Gallen, nowoczesną scenę z repertuarem międzynarodowym. Obok – ulice handlowe, ale nie tłoczne. Tu galerie sztuki, tam sklep z winem, tu księgarnia.
I choć jesteśmy znowu w samym środku miasta – jest cicho. Miasto szanuje przestrzeń i rytm dnia. Nikt nie trąbi. Nikt się nie spieszy.
Zakończenie spaceru – St. Gallen po zmroku
Kiedy słońce zaczyna się chować za dachami, miasto rozświetla się ciepłym blaskiem latarni. Katedra świeci złotem, wykusze rzucają długie cienie, a z restauracji dochodzą zapachy świeżo wypiekanego chleba i serowego fondue.
Można wrócić do hotelu – albo usiąść jeszcze raz w ciszy, na placu, z widokiem na kamienne mury opactwa i wyobrazić sobie, że jesteś skrybą, który właśnie kończy swoją księgę. Bo St. Gallen to miasto-pamiętnik. A spacer tu – to czytanie jego stron nogami, sercem i zmysłami.