Rheinfall

Rheinfall

wodospad, który mówi głosem rzeki i czasu

Tu nie wpatrujesz się w wodę. Tu ją czujesz, jej moc...

 

W sercu Europy, gdzie Ren przeciska się przez wapienne skały z niepowstrzymaną siłą, stoi jedna z największych naturalnych scen tego kontynentu – Rheinfall, wodospad Renu. Nie największy na świecie, ale może najbardziej teatralny. Nie najwyższy, ale tak bliski, potężny, obecny, że na chwilę przestajesz być tylko obserwatorem. Jesteś częścią spektaklu.

Woda – spieniona, gniewna, biała jak mleko – spada z wysokości zaledwie 23 metrów, ale w szerokości niemal 150 metrów i z siłą, którą czuć w powietrzu. Na twarzy. W mostku. Miliony litrów na sekundę – dźwięk, który nie daje się opisać. Trzeba go usłyszeć. Przeżyć.

 

Spotkanie z żywiołem

Rheinfall znajduje się w północno-wschodniej Szwajcarii, w miejscowości Neuhausen am Rheinfall, tuż obok Schaffhausen – historycznego miasteczka z bajkową starówką i twierdzą Munot. Do wodospadu prowadzą alejki, schody i platformy widokowe – zawieszone tuż nad pieniącą się wodą.

Ale najpiękniejsze spotkanie z Rheinfall nie odbywa się z brzegu. Odbywa się na wodzie.

 

Rejsy łodzią – wodospad na wyciągnięcie ręki

Z portu przy zamku Schlössli Wörth, malowniczo położonego nad brzegiem rzeki, odpływają charakterystyczne niebiesko-żółte łodzie, które zabierają odwiedzających bliżej, niż mogliby się spodziewać.

Oto główne trasy, które warto rozważyć:

 

Rejs nr 1: Skała w sercu wodospadu

Ø  Najbardziej emocjonująca opcja. Łódź podpływa pod skalną wyspę, która tkwi dokładnie pośrodku spienionego nurtu.

Ø  Wspinaczka na metalowe schody i mały taras na szczycie skały – a wokół tylko huk, para wodna i biały szum.

Ø  Czas trwania: ok. 30 minut

Ø  Cena: ok. 20 CHF

Ø  Wrażenia: niezapomniane. Jesteś w środku żywiołu. Nie obok. W środku.

 

Rejs nr 2: Panoramiczny (krótki)

Ø  Krótki rejs z widokiem na cały wodospad z wody. Bez wychodzenia na skałę.

Ø  Idealny dla rodzin z dziećmi, osób z ograniczoną mobilnością.

Ø  Czas: ok. 15 minut

Ø  Cena: ok. 9 CHF

 

Rejs nr 3: Zamek do zamku

Ø  Przeprawa między Schlössli Wörth a Zamkiem Laufen, położonym na drugim brzegu, który góruje nad wodospadem.

Ø  Zamek Laufen oferuje własne platformy widokowe, ekspozycje multimedialne i historyczne wnętrza.

Ø  Czas: ok. 20 minut

Ø  Cena: 12–14 CHF

 

Rejs nr 4: W górę Renu

Ø  Rejs w spokojniejszą stronę rzeki, z widokiem na okoliczne wzgórza i zieleń. Idealny dla tych, którzy chcą przedłużyć kontakt z rzeką poza samym wodospadem.

Ø  Czas: do 1 godziny

Ø  Cena: od 18 CHF

 

szczegoły i aktualne ceny - tu

 

Zamek Laufen – spojrzenie z wysokości

Zamek Laufen, zawieszony na skale, daje inną perspektywę. Z platformy widokowej widzisz, jak Ren rozpędza się, uderza, pieni. Ścieżki prowadzą przez tunel, wprost pod wodospad – niemal pod samą kaskadę. Schodzisz coraz niżej, a dźwięk przybiera na sile, aż staje się niemal dotykalny.

W środku zamku działa małe muzeum i restauracja z tarasem – gdzie można pić kawę, patrząc na wodę, która nigdy się nie zatrzymuje.

 

Dojazd i praktyczne informacje

Z Konstancji:

Ø  Pociąg do Schaffhausen (ok. 1 godzina), dalej pieszo lub kolejką S-Bahn do stacji Neuhausen Rheinfall

Ø  Samochodem

·       przez Singen drogą 33

·       lub stroną szwajcarską – autostradą A7 następnie A4 (wymagana winieta)

·       lub drogą wzdłuż jeziora drogą lokalną nr 13 (polecam)

·       parking przy zamku lub Schlössli Wörth

Ø Rejs statkiem z portu w Konstanz

 

Godziny i sezon:
Wodospad dostępny cały rok, ale rejsy tylko od kwietnia do października (w zależności od pogody).

 

Wskazówki praktyczne:

ü Zabierz kurtkę przeciwwodną – woda unosi się w powietrzu jak mgła.

ü Wodoodporny pokrowiec na telefon – zdjęcia robi się z bardzo bliska.

ü Najlepsza pora dnia: rano (mniej ludzi) lub tuż przed zachodem słońca (magiczne światło).

ü Wstęp na platformy przy Zamku Laufen: ok. 5 CHF (dzieci do lat 6 za darmo).

ü Zwierzęta mile widziane – ale na smyczy.

 

Rheinfall to nie miejsce, to przeżycie

Tu nie zbiera się folderów i magnesów. Tu zbiera się oddechy. I drżenie w piersi, kiedy patrzysz na coś, co nie zostało zbudowane, lecz trwa od zawsze.

Tu kończą się słowa, a zaczyna szum. Szum, który pamiętasz długo po powrocie. Nie dlatego, że był głośny.
Tylko dlatego, że był prawdziwy.